wtorek, 29 maja 2012

TapesCulpture

Było już o taśmie klejącej, lecz tym razem inaczej, bardziej przestrzennie. Mark Jenkins tworzy w przestrzeni miejskiej rzeźby z taśmy. Zanim wyszedł na ulicę i pokazał swój talent szerszej publiczności oblepił w swoim mieszkaniu wszystko, ponoć łącznie z nim samym.


Jego pierwsza rzeźba wyszła z domu w 2003 roku. Mark ustawił ją na plaży, gdzie unosząc się na wodzie zainteresowała przechodniów. Tak zaczęła się jego przygoda, a instalacje tworzone przez Marka można podziwiać na całym świecie.


Mark Jenkins reprezentowany jest przez londyńską galerię Lazaridusa. Jeżdżąc po świecie prezentuje swoje prace i jednocześnie prowadzi warsztaty, na których uczy jak robić rzeźby z taśmy klejącej.


sobota, 19 maja 2012

ekoGraffiti

Puszka ze sprayem przechodzi powoli do lamusa. Podążając z duchem czasu, kiedy wszystko jest jak się może wydawać "eko", zieloni stali się również grafficiarze. Słyszeliście o graffiti z mchu? Tak, tego porostu, który rośnie na murach, drzewach, przybierając formę niezbyt artystyczną. Teraz każdy może to zmienić.


Metoda jest czasochłonna, ale efekty piorunujące! Recepta na sukces to :
- parę kępek mchu,
- 1 puszka piwa,
- połowa łyżeczki cukru,
- plastikowy pojemnik o pojemności przynajmniej 500ml,
- blender,
- pędzel.
Kiedy mamy już wszystkie składniki to wrzucamy na początku kilka kępek mchu do blendera, a następnie mieszamy z 500 ml piwa oraz połową łyżeczki cukru, aż do jednolitej konsystencji. Całą uzyskaną substancje przelewamy do plastikowego pojemnika. Możemy teraz udać się na zewnątrz, wybieramy stanowisko wilgotne i cieniste, najlepiej skierowane na północną stronę, ponieważ mech nie rozwija się w każdym miejscu. Teraz, gdy mamy gotową recepturę, zaczynamy rysować zarys naszego graffiti, możemy do tego użyć szablonu, po ok. tygodniu powtarzamy czynność i czekamy, aż mech zacznie się rozwijać.


Pionierem zielonych grafficiarzy jest pochodzący z Węgier duet Mosstika, czyli Edina Tokodi i József Valyi - Toth.



środa, 9 maja 2012

W roli głównej... Taśma klejąca

Wiadomo, że w Street art najważniejszy nie jest artysta, jego talent ale pomysł. Takim niewątpliwie wykazał się Max Zorn, tworzy on z taśmy klejącej. Z tej zwykłej, brunatnej używanej do pakowania taśmy powstają dzieła sztuki, którymi Max obdarza (po partyzancku) latarnie odwiedzanych przez siebie miast. Nie miałabym nic przeciwko oglądając takie lampy na ulicach Opola :)




Więcej prac Max'a możecie podziwiać na jego stronie http://www.maxzorn.com/
A ja polecam obejrzenie filmiku: